Ostatni z rejsów po archipelagu Lofotów. Rejs rozpoczynaliśmy w miejscowości Bodo, gdzie po zaprowiantowaniu i przeszkoleniu z zasad bezpieczeństwa, oddaliśmy cumy i wyruszyliśmy szlakiem Morza Norweskiego. Ten region zapewnia odkrywanie niezwykłego krajobrazu, malowniczych miejscowości rybackich oraz wielu atrakcji zarówno na pokładzie, jak i na lądzie.

Podczas rejsu musieliśmy zmierzyć się z różnymi warunkami pogodowymi, czasami z mocnymi wiatrami, mgłą czy deszczem. Dla załogi stanowiło to zarówno wyzwanie, jak i ekscytujące przeżycie dla części żeglarzy. Trekkingi na lądzie umożliwiły nam odkrycie przepięknych szlaków turystycznych, które prowadzą przez góry, pozwalając poczuć bliski kontakt z norweską przyrodą.
Zorza polarna to niezwykłe i magiczne zjawisko na niebie, które mogliśmy często obserwować podczas rejsu. To efekt oddziaływania cząstek naładowanych pochodzących od Słońca z górną warstwą atmosfery Ziemi. Podczas nocnych przelotów jachtem oraz postojach w malowniczych miejscowościach mieliśmy niezwykłą szansę wielokrotnie zobaczyć zorzę ukazującą się od delikatnych zielonych łuków po intensywne fiolety, róże i błękity. Ze względu na niewielki indeks KP zdarzało się, że była widoczna tylko poprzez obiektyw aparatu, ponieważ ludzkie oko nie jest w stanie dostrzec wszystkich odcieni i subtelnych zmian kolorów. Rozświetlona zorza polarna dodawała jeszcze jedną warstwę magii do przygody na malowniczych norweskich wyspach. Z pewnością dla wielu pozostawiło to niezatarte wspomnienia oraz kapitalne zdjęcia.
Na początek dopłynęliśmy do miejscowości Sørvågen. Przywitał nas majestatyczny widok gór i niezliczonych wysepek. Szlak nasz objął sześć miejscowości; Å, Reine, Nusfjord, Henningsvaer, Trollfjord, o których wspomniałem w opisach pod zdjęciami. Trasę, jaką przepłynęliśmy łącznie to 207 NM.
Podczas powrotu przez Vestfjorden zmagaliśmy się z mocnymi wiatrami do 45kt. Korzystnie z falą zmierzaliśmy w kierunku Bodo. Na naszej trasie mijaliśmy wrak statku MS Chrobry. Statek z długą historią, pływający kiedyś dla polskiej bandery handlowej, który w swoich latach kursował na transatlantyckich szlakach. Podczas naszego rejsu statek ten stanowił przedmiot zainteresowania jako ciekawy element historii morskiej w tych rejonach. Był również okazją do refleksji nad historią i znaczeniem morza w regionie.
Żeglowanie po Lofotach to wyjątkowe doświadczenie. Na pewno jest to kolejny dla mnie region znajdujący się w TOP najciekawszych krajobrazowo miejsc. Region, który odkrywa ogromne możliwości połączenia żeglarstwa i trekkingów oraz innych aktywności. Rejs na pokładzie Azimutha Men of Sea Expedition pozwolił nam odkryć piękno norweskiego archipelagu, zgłębić rybackie tradycje, podziwiać wspaniałą przyrodę oraz zapewnił niezapomniane przygody na morzu i na lądzie.
Zobacz inne logbooki


